Krótka biografia zawodowa
Ojciec po maturze w noworudzkim gimnazjum dwa razy "dostawał się" na wrocławską weterynarię. Po pierwszej próbie, nie do końca udanej, przez rok był nauczycielem w naszej szkole podstawowej nr3. Drugie podejście, skuteczne, zaowocowało po 6 latach dyplomem lekarza weterynarii.
Jego wspomnienia z okresu studiów to wspomnienia zrujnowanego miasta, koszmarów dyktatury proletariatu, wielkich postaci lwowsko-wrocławskiej nauki, ale przede wszystkim radość młodości, gór, przyjaźni i młodości.
Prace zaczął jako "naukowiec" (Hugo Steinhaus w swoich wrocławskich wspomnieniach pisał: "Naukowiec?! A co to za dziwoląg, gdzie sie podział zwykły, dawniejszy uczony, czemu powstała jakaś pokraczna NAUK OWCA?!") - pozostał na uczelni w katedrze zoohigieny. Po kilku latach jednak wrócił do noworudzkiej lecznicy, gdzie szczęśliwie trafił na podobnych sobie w zapale zawodu współpracowników.
Właściwie z dwiema drobnymi przerwami Ojciec swoje zawodowe życie spędził w Nowej Rudzie. Zmieniał się wraz z regionem, który po 40 latach wspólnego życia zaczął nazywać swoim miejscem na Ziemi. Obserwował go z bardzo bliska przebywając blisko ludzi.
W pewnym momencie został lekarzem powiatowym.
Potem inspektorem Wet.Inspekcji Sanitarnej.
W prywatyzacji polskiej weterynarii w roku 1990 nie wziął już zawodowego udziału.
Na emeryturę przeszedł w roku 1992.
Pozostawał w czynnym związku z zawodem jako redaktor biuletynu Dolnośląskiej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej. |