> RYSZARD RYBKA - jako pisarz

Ryszard Rybka jako pisarz

Mój Ojciec pisaniem inaczej niż do szuflady zajął się bardzo późno: swoje historie postanowił spisać dopiero jako emeryt. Przypuszczam, że impulsem do tego stała się praca redaktora w lokalnej "Gazecie Noworudzkiej". W tym to czasie, jako dziarski sześćdziesięciolatek, pierwszy raz w życiu siada przy komputerze i uczy się traktować go jako arcywygodną maszynę do pisania. Jako człowiek obciążony nawykiem "maszynisty klasycznego" zawsze domaga się instalowania układu klawiszy przeniesionego właśnie z wynalazku pana Remingtona: po takim zbiegu klawiatura musi posiadać wklejone w odpowiednie miejsca literki "ąęść" etc. Oczywiście klawiatura taka stawała się tym samym niedostępna dla innych pisarzy "ery PC".

Dzięki systemowi Windows w niezapomnianej wersji 3.11, na imponującym wówczas rozmiarami redakcyjnym komputerze klasy "286" (naprawde nie wiem, co to własciwie oznacza, ale jedno jest pewne - nawet w tamtych czasach maszyna ta nie była demonem prędkosci i obliczeniowej mocy) wklepywał najpierw redakcyjne, gazetowe teksty, potem zaś nieśmiało pierwsze teksty "z kart swego życia wzięte". Trafiało to oczywiście do szuflady (w zasadzie na dyskietkach, bo twardy dysk Ojciec traktował jako obiekt niegodny zaufania, bo niewidoczny).

Omnia principia parva sunt - czyli - Ludzie na moich ścieżkach

Po pewnym czasie tekstów tych żebrało się tak dużo, ze dyskietki zaczęły zajmować kolejne pudełka, pudełka na pudełka, a potem półki biurka.

Ryszard Rybka: Ludzie na moich ścieżkach - okładkaOstatecznie najlepsze teksty sam Autor wyselekcjonował i wydał w postaci niewielkiej książeczki "Ludzie na moich ścieżkach" Wydrukowane w lokalnej drukarni "u Kokocińskiego" stała się spisanym zbiorem wielu historii, które dotąd krążyły tylko po domu jako ustne anegdotki i domowe legendy. Książeczka ta w 2002r. zdobyła pierwsze miejsce w międzynarodowym konkursie literackim im. Józefa Wittiga.

Składa się na nią 17 osobnych, niezależnych historii, ilustrowana, liczy sobie 120 stron.

 

 

Wejść w ciąg - Topka soli i głowa cukru

Ryszard Rybka Topka soli i głowa cukruTo wszystko Ojca tak rozochociło, ze nie zaprzestał pisania, ale szuflada nie była juz pojęciem umownym: planował wydanie następnego zbiorku swoich opowiadanek i anegdot.

Wydał je w roku 2005 pod tytułem "Topka soli i głowa cukru". I znowu jest to zebranych 10 historii; niektórych bardzo osobistych, dramatycznych, innych lekkich i pogodnych.

Z okazji jej wydania zorganizował z noworudzkiej bibliotece, (która zawsze pomagała w promocji lokalnych przedsięwzięć) "wieczorek autorski", bardzo udane przedsięwzięcie. Pojawiła się na nim znaczna cześć przyjaciół i znajomych Ojca, z którymi skrzyżował kiedyś swoje ścieżki. Bohaterem wieczoru Ojciec uczynił nie siebie, a wnuczkę Maję, której rysunki (rysowane w wieku lat pięciu) ilustrują dziełko.

 

 

Zapraszam do lektury opowiadań z obu książeczek na naszej stronie.

 

Wojtek Rybka