Drogi serca i miłośści
Zbiór opowiadań "Topka soli i głowa cukru" Ryszarda Rybki, chociaż niewielki objętościowo, zawiera niezwykle bogaty wachlarz refleksji i przemyśleń, które skłaniają czytelnika do zatrzymania się w biegu codzienności i zadumy nad jakością życia w jego indywidualnym i społecznym wymiarze. Świadczą one o doskonałym zmyśle obserwacyjnym Autora, o Jego wrażliwości, o poszukiwaniu najistotniejszych wartości określających duchowość współczesnego człowieka, żyjącego wprawdzie "tu i teraz", ale ukształtowanego poprzez historię.
Ryszard Rybka bez wątpienia posiada dar opowiadania. Każdy z prezentowanych tu tekstów jest w stanie zaciekawić i wciągnąć do lektury nawet najbardziej wybrednego czytelnika. Tematy, które stały się kanwą do poszczególnych opowiadań, zaczerpnął Autor wprost z życia, wpisując je w kontekst historyczny. Każdy z nich ma swój niepowtarzalny urok i finezję, każde z nich kryje w sobie głębokie przesłanie ogólnohumanistyczne.
Autor doskonale uchwycił realia życia codziennego, obyczajowości i zachowań w dniu powszednim i świątecznym. Te piękne prozatorskie miniatury są swego rodzaju znakiem czasów współczesnych, ale i świadectwem lat przeszłych. Ryszard Rybka podróżuje bowiem w głąb własnych przeżyć i wspomnień. W krainie pamięci nabierają kształtów minione zdarzenia, krajobrazy i ludzie. Z misternie tkanych obrazków rodzajowych wyłania się przeszłość. Drohobycz, Borysław, Kraków, Legnica, Wrocław, bliskie sercu miejsca pamięci serdecznie znajomej, Autor odnotowuje z precyzją kartografa. To obraz ziemi przychylnej dla artystów, tak różnorodnej kulturowo i językowo, bogatej w tradycje. Przywołane miejsca wciąż podążają za bohaterami książki wyznaczając granice ojczyzny prywatnej.
Gdziekolwiek mieszkamy, mamy zawsze pod powiekami obraz ziemi, która była naszą najbliższą ojczyzną, gdzie nasze serce dziecka zdumiało się i zachwyciło po raz pierwszy. Miejsca trwają. W granicach ocalonej przez pamięć małej ojczyzny pozostaje skarb cenniejszy niż jakiekolwiek bogactwa. Pozostają barwy, kształty, zapachy, intonacje, szczegóły architektoniczne znajomych budowli, to wszystko, co nas ukształtowało w dzieciństwie. Zostaje też ludzka dobroć i wdzięczna pamięć, jak we wzruszającym opowiadaniu Łybak Simche, kruszącym stereotypowy obraz Żyda w historii Polski. Pamięć Autora ocala wprawdzie od zapomnienia szlachetną postać Simchego, ale końcowe pytanie tego opowiadania wciąż pozostaje bez odpowiedzi.
Pod piórem Ryszarda Rybki ożywa barwny świat miasteczek Wschodniej Galicji z Drohobyczem na czele i skromnym geniuszem Brunonem Schulzem, który w gimnazjum drohobyckim uczył rysunków i prac ręcznych. Owładnięty pasją twórczą szczególnie trwale zapisał się w pamięci swoich uczniów.
W prezentowanych opowiadaniach, jak w życiu, w jedno splatają się radości i smutki, a sprawy poważne mieszają z błahymi, nadając przez to prozie Ryszarda rybki wymiar głęboko humanistyczny. Sam Autor zachowuje do życia dystans i chociaż nie jest mu obcy krytycyzm, to niewygody codzienności łagodzi dowcipem i humorem.
Opowiadania zawarte w tomie "Topka soli i głowa cukru", doskonale skonstruowane, oddające styl i ducha języka Wschodniej Galicji sprawiają czytelnikowi przyjemność. Są wykreowane na miarę marzeń zwykłego człowieka. Bohater jednego z nich, (
)wybiera się na zasłużony odpoczynek, na emeryturę, więc będzie mógł lepiej dopilnować swoich gołębi i nogi wreszcie wygrzać przy piecu i wreszcie spokojnie poczytać gazetę i wreszcie nie będzie musiał wstawać rano o wpół do czwartej, wreszcie będzie mógł regularnie jeść obiadyś. Wydaje się to przecież nic wielkiego. Relacja, jak relacja. Tyle tylko, że od jakości marzeń oraz możliwości ich realizacji zależy jakość wewnętrznego życia człowieka, satysfakcja, ład serca, harmonia ducha. Bo jakże szczęśliwi są ci, których marzenia są bezprzedmiotowe, którzy myślą o tym, by drugiemu człowiekowi było dobrze, by następny dzień wstawał wraz ze słońcem, aby można było napawać się widokiem jego promieni igrających na blacie stołu. Marzenia na miarę niosą radość życia, choć nie wszyscy w pogoni za dobrami materialnymi są w stanie dostrzec i zrozumieć te filozofie codzienności.
Wiele uroku kryje się w opowieści o Bubusiu (wiewiórce). To nie tylko opowieść o dobroci ludzkiego serca i mądrości zwierząt, ale także wykładnią naszego losu. My także czasem giniemy bez śladu niewiele po sobie pozostawiając oprócz ulotnej pamięci. I tak z pozoru zabawne opowiadanie staje się parabolą człowieczego losu, podobnego losowi naszych braci mniejszych. Tylko ilu z nas w chwili psychicznego pokaleczenia znajdzie tak troskliwych opiekunów jak Bubuś?
Ryszard Rybka pisze ciekawie. Opowiadania przeważnie kończą się akcentem optymistycznym, zwyciężają w nich lepsze strony ludzkiej natury. W ten sposób łączy Autor wiedzę o rzeczywistości z przesłaniem wychowawczym, unikając jednak taniego dydaktyzmu. Wszystkie teksty przekazują prawdy uniwersalne o wartości przyjaźni, o potrzebie pamięci, o wierze w dobro oraz w to, że szczęścia człowiek musi szukać w samym sobie. Opowiadania te są literackim świadectwem Salomonowej zasady "czynienia dobrze" i są w stanie dostarczyć czytelnikowi wielu lirycznych wzruszeń. I nawet tym, którzy przegrywają w życiu, zostaje niczym talizman, pamięć, że doświadczyli ludzkiej dobroci. Są to więc opowiadania na naszą ludzką miarę i na nasz czas, który często zapomina o uczuciach.
Gdy czytałam opowiadania "Topka soli i głowa cukru" Ryszarda Rybki, myśl moja biegła do czasów dzieciństwa, gdy przy cieple ognia połyskującego w kominku, Niania wraz Matką czytały mi "Serce" Edmondo de Amicisa, opowiadania miesięczne, które stały się lekturą, do której często wracam w wieku dojrzałym.
I dlatego od razu polubiłam ten tomik urokliwych opowiadań Ryszarda Rybki wiodący czytelnika drogami serca i miłości, która wyznacza wektory życia i tworzy jego fundament.
Teresa Zaniewska
|