Usunięty z Fakultetu Wojskowego
Tropienie śladów historii jest rzeczą zajmującą, natomiast poznawanie historii poprzez losy naszych znajomych, kolegów, przyjaciół, bliskich nam osób, którzy tę historię tworzyli - jest rzeczą fascynującą, podniecającą i wzbogacającą naszą wiedzę o czasach które przeżyliśmy. Do takich należy zaliczyć wpis do indeksu sprzed prawie pół wieku; a pół wieku to już chyba historia.
Mój kolega, mało - mój Przyjaciel - od czasu kiedy byłem jeszcze początkującym lekarzem terenowym - Marian Gachowski - pokazał mi swój indeks, wydany przez Uniwersytet i Politechnikę we Wrocławiu, gdzie na pierwszej, tytułowej, stronie, rzuca się nachalnie w oczy wpis, ukośnie na całą stronę "Usunięty z Fakultetu Wojskowego". Na moje zdziwienie co to jest i co to oznaczało, usłyszałem od
Przyjaciela opowieść, którą pozwalam sobie przytoczyć.
Po zdaniu matury w roku 1948 w Oławie, postanowiłem pójść na studia, na Wydział Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu i Politechniki we Wrocławiu. Ponieważ byłem biedny i nie stać mnie było na luksus studiów, za namową swego stryja, który był czynnym oficerem Wojska Polskiego, wstąpiłem do Kompanii Akademickiej. Gwarantowała ona zakwaterowanie, umundurowanie i utrzymanie, a poza tym umożliwiała studiowanie. Zostaliśmy skoszarowani przy ul Podwale. Było nas tam około 50 osób z różnych uczelni, natomiast z weterynarii było nas trzech. Skoszarowano nas we wrześniu i przez ten miesiąc przechodziliśmy przeszkolenie ogólno - wojskowe z musztrą, strzelaniem i wychowaniem politycznym.
Po rozpoczęciu roku akademickiego w październiku, w zasadzie rozkład dnia był podobny do wojskowego, ale mieliśmy stałe przepustki na wszystkie zajęcia na uczelni, a jedynie niedziele wykorzystywane były na zajęcia stricte wojskowe. Stan taki trwał przez cały pierwszy rok studiów. W roku 1949 przemianowano Kompanię Akademicką na "Fakultet Wojskowy". W tym też roku zaczęły się u nas "czystki" związane z naszymi postawami i przekonaniami politycznymi i światopogłądowo - religijnymi. Z wieloma z nas przeprowadzano rozmowy, po których część kolegów została wyrzucona z Fakultetu. Mnie zwolniono w maju 1950 roku z wpisaniem na pierwszej stronie indeksu: "Usunięty z Fakultetu Wojskowego".
Obawiałem się, że spowoduje to także usunięcie mnie ze studiów, ale profesor Antoni Bant w rozmowie z jakimś ważnym oficerem, który przyszedł do Niego jako dziekana, aby załatwić sprawę usunięcia mnie ze studiów, spuentował tę zaszłość: "Żołnierzem to on był u was, a u mnie to on jest w dalszym ciągu studentem". Tak to dzięki prof. Bantowi mogłem pozostać na Wydziale i ukończyć studia. Po zakończeniu II roku studiów powołano mnie jednak do wojska i wcielono do 17 pułku piechoty w Międzyrzeczu (ponoć był to pułk karny) i tam przez całe wakacje odbywałem zajęcia jako żołnierz służby czynnej.
Trzeci rok studiów rozpocząłem jako zupełny cywil i osoba prywatna. Przez całe dalsze studia każdy egzaminator biorąc mój indeks do ręki, patrzył na ten wpis, potem długo i wnikliwie na mnie, ale zazwyczaj nikt nie komentował ani tego wpisu, ani wydarzeń z nim związanych.
Tyle mój szacowny Kolega o sobie i swojej przygodzie z wojskiem na studiach. Ja natomiast nigdy wcześniej nie spotkałem się z tematem "Kompania Akademicka" i "Fakultet Wojskowy". Myślę, że opracowanie i upowszechnienie tego tematu w świadomości naszych Kolegów, przyczyniłoby się do zrozumienia stosunków i atmosfery panującej na naszych Uczelniach w latach 40-tych.
|